Wypełniłem taki kwestionariusz,
podesłany mi przez „Gazetę Wrocławską” ponieważ:
„W ramach akcji „Patriotycznie
Zakręceni” zachęcamy Czytelników, osoby znane i lokalnych działaczy do tego aby
opowiedzieli nam o tym czym dla nich jest lokalny patriotyzm. Do tego służyłby
nam kwestionariusz z 10. stałymi pytaniami”.
Pytania kwestionariusza:
1 1. Moje
miejsce na ziemi (albo Moja Mała Ojczyzna), to...
Legnica. Jestem „przyjezdnym”, tak
jak prawie wszyscy na Ziemiach Odzyskanych. No może nie wszyscy, bo są już
oczywiście pokolenia urodzone tutaj po wojnie, ale tak naprawdę wszyscy są
„skądś”. I to jest zupełnie fantastyczne. To jest jak budowanie Nowego Świata.
Właśnie na ulicy Nowy Świat w Legnicy jest jeden z obiektów naszego teatru,
sala teatralna z prawie stuletnią historią. Teraz walczymy o „norweskie
pieniądze” na rewitalizacje tego miejsca i chcemy tam stworzyć Ośrodek Nowy
Świat, miejsce spotkań młodzieży z krajów związanych swoją historią z Legnicą,
takie miejsce spotkania Wschodu z Zachodem.
2.
Lokalny patriota to dla mnie… (prosimy o
wymienienie znanych patriotów lokalnych)
Na pewno nie ten, który
wciąż o tym gada. A kilku takich by się znalazło (śmiech). Miłość, każda miłość
to uczucie intymne im mniej się o nim mówi tym lepiej. Dlatego bardzo cenię i
szanuję ludzi, którzy zdala od zgiełku wykonują pozytywistyczną pracę
naprawiając nasz lokalny i globalny świat. To dziś rzadka sprawa – pomagać
innym, poprzez działania zmieniać rzeczywistość Dlatego urodzaju patriotów nie
ma. Na pewno taka lokalną patriotką jest Kasia Kaźmierczak, prezeska
Stowarzyszenia Inicjatyw Twórczych, osoba cicha i skromna, jej szerokie
działania są nie do przecenienie. Na pewno patriotą lokalnym jest Franek
Grzywacz, któremu za pomysły dwóch stricte legnickich imprez: Zjazdu Legniczan w
2014 r. i projektu „20 lat po” – w rocznicę wycofania wojsk sowieckich powinien
dostać Największy Order w Mieście.
3.
Dbam o swoje miasto i otoczenie poprzez…
Naprawianie świata to
nie tylko działania globalne, ale także te codzienne, na własnym podwórku. Na
przykład w legnickim parku, który jest piękny, ale kompletnie niewykorzystany
dla działań społecznych, artystycznych. Czasem sobie myślę, że ktoś najchętniej
zamknąłby go na klucz, żeby pozostał dalej piękny, ale żeby nic się w nim nie
działo. Dlatego wymyśliłem i poprzez moją Fundację „Naprawiacze Świata”
zrealizowałem „Spotkania w Parku” – cykl wakacyjnych zdarzeń artystycznych, co
niedzielę o godz. 16. Na ostatnie z nich, koncert Benny Bandu, przyszło
kilkaset osób – to dla mnie powód do dumy.
4.
Moje ulubione miejsce w naszym mieście
to…
Nie będę oryginalny:
teatr w Legnicy, jeden z nielicznych teatrów w którym czuć „zapach teatru”, w
którym scena jest ważniejsza niż administracja. Próby i spektakle w naszym
teatrze to wciąż dla mnie najważniejsze emocjonalnie zdarzenia.
5.
Chętnie kupuje produkty lokalnych
producentów, takie jak…
Wstyd przyznać, ale nie
mam rozeznania co jest lokalne, a co nie, jeśli idzie o produkty. Na pewno
chętnie kupuję/czytam wszystkie książki związane choćby śladowo z Legnicą.
Książka to dla mnie najważniejszy produkt (śmiech)
6.
Lokalne tradycje, które kultywuje to…
Z lokalnymi tradycjami
byłbym ostrożny, żyjemy w innym świecie i reaktywowanie np. Święta Ogórka nie
ma dla mnie sensu. Moim zdaniem sensowniej tworzyć nowe zwyczaje, projekty.
Dlatego przed laty z Frankiem Grzywaczem zorganizowaliśmy Zjazd Legniczan,
który stał się, w odczuciu wielu odbiorców, imprezą kultową. Teraz czekamy na
drugi (śmiech).
7.
Lokalne potrawy, które przygotowuje w
domu to…
W sprawach kulinarnych
jest kompletnym analfabetą, dlatego uchylę się od odpowiedzi na to pytanie.
8.
Eksponuje swój patriotyzm lokalny przez…
Jak już napisałem w
odpowiedzi na pytanie nr. 2 nie chodzi o eksponowanie patriotyzmu lokalnego,
tylko o normalne, codzienne działania. Ja od lat robię je w teatrze, przez cykl
opowieści wywiedzionych z Legnicy buduję mitologię miasta. Takie były „Ballada
o Zakaczawiu” (2000), „Wschody i Zachody Miasta” (2003), Łemko (2007). A na
pewno będą następne, choćby konieczna do
opowiedzenia historia o legnickich Grekach, którzy nie tęsknią za Grecją.
9.
W moim mieście zmieniłbym/zmieniłabym…
Wszystko. Począwszy od
stylu zarządzania, który przypomina rządy feudalnego księcia, a prezydenta
obywatelskiego miasta. Legnica na naszych oczach i za naszym przyzwoleniem
upada, staje się coraz mniej ważnym miastem.,
Z roku na rok
jest coraz gorzej i nie zmienią tego zaklęcia płynące z
Ratusza, jak to się pięknie rozwijamy.
Podpisuje się obiema rękami pod zdaniem jednego z felietonistów lokalnego
portalu: „Wkurza mnie jakość dróg, marazm, małomiasteczkowość, syf i brud na
ulicach, remonty przeciągające się w nieskończoność, ruina komunalnych
kamienic, zamykane firmy, ciągłe podwyżki podatków i opłat lokalnych, rudera
teatru letniego, brak parkingów i perspektyw na ich powstanie oraz wiele innych
rzeczy, o których będę pisał bo ktoś musi”. Ktoś musi pisać i ktoś musi o tym
mówić.
10.
Najbardziej czuję się …
(Polakiem/Polką, Europejczykiem/Europejką, Wielkopolaninem/Wielkopolanką)
Najbardziej to się
czuję się wolnym człowiekiem - legniczaninem.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz