wtorek, 2 grudnia 2014

Radni cenzurują teatr


„Rada Miejska Legnicy poruszona obrazoburczym spektaklem „Spisek smoleński”, który ma być wystawiony przez teatr z Poznania na deskach legnickiego teatru im. Heleny Modrzejewskiej dnia 7 grudnia,  stanowczo protestuje przeciwko obrazie uczuć religijnych oraz obrażaniu poczucia istnienia wspólnoty Polaków” Teraz zagadka: skąd pochodzi powyższy cytat? Z komentarza w „Gazecie Polskiej”? Albo newsa w Radio Maryja? Nie, nie, to fragment….uchwalonej dziś rezolucji Rady Miejskiej  Legnicy, która takim tekstem…zaprotestowała przeciw prezentacji spektaklu Lecha Raczaka w teatrze w Legnicy!

Warto dodać, że to pierwsza uchwała nowej Rady po jej powstaniu. Wyraźnie oświeceni radni uznali, że cenzura w legnickiej kulturze jest konieczna, że to radni mają ustalać co można, a co nie można,  pokazywać na legnickiej scenie, że trzeba jak Antoni Macierewicz i spółka z.o.o wyznawać „kult Smoleńska”, to już chyba nie kult, ale religia…Nie pastwię się nad kolegami radnymi, z częścią z nich jest mi po drodze, ale zaprawdę nie rozumiem, ze nikt nie wstał i nie rzekł po prostu:

„Puknijmy się w głowy, koleżanki i koledzy, co nam do repertuaru teatru, wybrano nas, bo ludzie chcą prostych chodników i gładkich ulic, sali koncertowej i aquaparku, odchudzenia urzędu z darmozjadów-wiceprezydentów, likwidacji straży miejskiej, darmowej komunikacji MPK i wielu, wielu konkretnych spraw do załatwienia. Nikt z nas nie mówił o cenzurowaniu kultury, wpływaniu na repertuar zresztą nie byle jakiego teatru, w kulturze musi być różnorodnie i kontrowersyjnie, w końcu nikt z nas nie zgłosi rezolucji np. przeciw organizowaniu Dni Kultury Chrześcijańskiej?”

Niestety, nikt nie wstał,  bo żyjemy w kraju, w którym poprawność polityczna jest obowiązującą regułą i nic nie jest w stanie tego zmienić. Za uchwałą głosowało cały klub PIS i trzech radnych z klubu „jaśnie oświeconego prezydenta”, który wywodzi się z SLD i widać tęskno mu do czasów PRL, kiedy cenzurowano kulturę, Tak to sojusz SLD i PIS, Krzakowskiego z Maciarewiczem objawił się tak wyraźnie, że żadne zaklęcia go nie zmienią. Tak,  Legnicą rządzi Sojusz Lewicy Demokratycznej razem z Prawem i Sprawiedliwością, koalicja władzy, koalicja stołków, koalicja przywilejów. Polecam to szczególnie uwadze wyborców Tadeusza Krzakowskiego i Wacława Szetelnickiego. Ci pierwsi na pewno NIE głosowali za cenzurowaniem kultury,  (ci drudzy na pewno głosowali ZA zmianami w Legnicy, odsunięciem dworu, świty prezydenta. Miast tego muszą patrzeć jak ich wybraniec i pozostali radni PIS stają się częścią dworu i świty Krzakowskiego.

Za przyjęciem rezolucji głosowała większość radnych, dwunastu (dziesięciu się wstrzymało, jeden nie głosował) , oto ich nazwiska: Wojciech Cichoń, Ryszard Kępa, Sławomir Masojc, Anna Płucienniczak, Ewa Szymańska, Wacław Szetelnicki, Stanisław Kot, Zbigniew Bytnar, Adam Wierzbicki, Krzysztof Ślufcik, Jacek Baczyński i – niestety – Benedykt Ksiądzyna, Tego akurat nie rozumiem.


I na koniec. Bartek Rodak po wyborze Krzakowskiego na prezydenta  napisał na facebooku: „Myślę sobie, że Legnica została uratowana przed złymi ludźmi, mającymi przyszłość miasta gdzieś, bo na pierwszym miejscu stawiają wyłącznie własną przyszłość”. Rozumiem, że ci „źli ludzie”  to Jarek Rabczenko, Jacek Głomb, Robert Kropiwnicki, mogę jeszcze tak długo wymieniać. Ci „dobrzy”  to: Tadeusz Krzakowski, Wojciech Cichoń, Ryszard Kępa, Sławomir Masojc…Tylko, że od dziś najlepszym kolegą Krzakowskiego jest Maciarewicz i jak to teraz skomentuje rzecznik prasowy legnickiego SLD?