Urząd Wojewódzkiego Konserwatora Zabytków w Legnicy
negatywnie zaopiniował zgłoszony przeze mnie do Legnickiego Budżetu
Obywatelskiego projekt utworzenie tzw. patelni w Parku Miejskim czyli miejsca
do tańczenia, koncertowania, o które często upominają się legniczanie podczas
organizowanych przez moja Fundację spotkań.
Kilkadziesiąt metrów od miejsca gdzie miała stanąć
„patelnia”, stoi stadion piłkarski, z
aluminiowym ogrodzeniem, plastikowymi krzesełkami. W samy sercu parku. To nie przeszkadza konserwatorowi. Natomiast
przeszkadza mu szlachetna, drewniana, wpisana w przestrzeń architektoniczną i
przyrodniczą drewniana konstrukcja (na zdjęciach poniżej wizualizacja is tan obecny tej przestrzeni), która miała służyć wszystkim mieszkańcom Legnicy
nie od święta, jak stadion, ale cały czas.
Urzędnicy miejscy skwapliwie skorzystali z negatywnej opinii
konserwatora i odrzucili mój projekt. Mam takie nieodparte wrażenie, także z
lektury informacji dochodzących z posiedzeń zespołu kwalifikującego projekty,
że legnicki budżet obywatelski staje się projektem prezydenta, radnych i
urzędników, którzy przy okazji jego realizują swoje polityczne i ambicjonalne
cele. Że odwoływanie się do społecznego kontekstu projektu jest tylko
retorycznym chwytem. Szkoda. Legnica zasługuje na więcej. Nasz świat zasługuje
na więcej. Ile razy jeszcze trzeba będzie powtarzać, że to legniczanie powinni
stanowić o Legnicy, dopominać się o wpływ organizacji pozarządowych na życie
miasta?
Jeśli ktoś myśli, że takimi absurdalnymi decyzjami
zniechęci mnie do działania, głęboko się
myli. Jest zupełnie odwrotnie. Takie decyzje wywołują w człowieku najpierw
niedowierzenie, a potem naturalny bunt, sprzeciw wobec świata w którym takie nieracjonalne, aspołeczne decyzje są
możliwe. Dlatego proszę, zmieniajmy Legnicę razem!