Potem, kiedy w Czarnej Sali Modjeskiej podsumowywaliśmy
w kilka osób debatę, było już mniej
cudownie. Wiceprezydent Jadwiga Zienkiewicz rzekła wcześniej, że podczas 10 lat
rządów Tadeusza Krzakowskiego wydano na inwestycje drogowe w Legnicy 236
milionów. Roman twierdzi, że to bardzo mało, że miasto winno wydawać na drogi
minimum 10 procent rocznego budżetu. A wynosi on 400 milionów, więc łatwo
policzyć, ile nam brakuje rocznie do tego minimum. Warto o tych kwotach
przypominać, bo przecież w kwotach kryje
się prawda o zarządzaniu miastem. I warto te wydatki budżetowe zderzać z innymi
miastami. Będę to robił.
Tyle się dzieje, że nie wiem o czym pisać (i pewnie
dlatego nie piszę….sorry, to taki żarcik jest). W cztery dni przemknęliśmy 7
tysięcy kilometrów, z Legnicy do Archangielska , gdzie zagraliśmy na festiwalu
spektakl „Palę Rosję!”. O tej podróży kiedyś napiszę. Nasz teatr rozpoczął
podbój Górnego Śląska grając nasz miedziowy spektakl, „Orkiestrę” w Bytomiu, z absolutnie
fantastycznym przyjęciem. W czerwcu
zagramy w Zabrzu (400 m pod ziemią, w byłej kopalni Guido), Mysłowicach i
Katowicach. Za niedługo zaczynam próby spektaklu zanurzonego w Łodzi, nazywa
się „Kokolobolo czyli przypadki Ślepego Maksa i Szai Magnata”. Kokolobolo to
nazywa knajpy. Robert Urbański pisze tę opowieść o dwóch łódzkich ikonach przedwojennego
świata przestępczego, a wystawi to tamtejszy Teatr Nowy. Za chwilę, 2-3
czerwca, drugi weekend Festiwalu Teatru Nie-Złego i wizyta w Legnicy
legendarnego Teatru Wierszalin ze Supraśla. Przybywajcie do Legnicy, bo dzieje
się, eh, dzieje!poniedziałek, 28 maja 2012
Cud w Legnicy
W Legnicy zdarzył się cud. Odbyła się merytoryczna,
konkretna, pozbawiona emocjonalnych szarż debata o drogach. W Caffe Modjeska,
na zaproszenie mojej Fundacji „Naprawiaczy Świata”, spotkali się ludzie różnych
opcji politycznych, różnych środowisk, przyszło nas sporo i była konkretna
rozmowa! Troszeczkę sobie dworuję, bo dawno już nie pamiętam jakiejś publicznej
debaty o konkretnych miejskich sprawach, która nie obrodziłaby w pyskówką, obrażaniem się interlokutorów,
ogólną burzą emocji, którą tak kochamy, bo tam gdzie czterech Polaków to pięć
poglądów. W tym naszym normalnym gadaniu spora zasługa naszego gościa,
Grzegorza Romana, człowieka –instytucji, która robił już za różne władze, a
obecnie jest doradcą prezydenta Dutkiewicza. Grzesiek to wizjoner, kreator i o
drogach z pespektywy regionalno-ogólnopolskiej może mówić godzinami. Uważam, że
takiego gadania właśnie nam trzeba, nie we własnym sosie, ale właśnie z
perspektywy Wrocławia, Jeleniej Góry i Wałbrzycha. Z takim światem musimy się
mierzyć.
Subskrybuj:
Posty (Atom)