27
listopada, trzydzieści siedem lat temu, odbyła się pierwsza premiera nowo otwartego
polskiego teatru w Legnicy: Lato w Nohant
Jarosława Iwaszkiewicza. Jak się bliżej zastanowić, musiał to być szok na
miarę lokalnego wybuchu bomby. Pokonane zostały rozmaite przeszkody i
postawiono pierwszy krok na bardzo długiej drodze. Wydaje mi się, że ci
partyjni działacze, którzy wydali zgodę czy nawet w swoim mniemaniu sami
wymyślili polską scenę w Legnicy, nie wiedzieli, że szykują na siebie bicz.
Może gdyby wiedzieli, do czego to wszystko doprowadzi, zastanowiliby się dwa
razy. To było przecież niecałe dziesięć lat po wydarzeniach marcowych, których
początkiem był bądź co bądź spektakl teatralny…
Dzisiaj
trudno już sobie wyobrazić, że Legnica była miastem bez stałego teatru,
skazanym na incydenty impresaryjne i amatorską inicjatywę. Że teatr jeśli nawet
tu zawitał, to po spektaklu zwijał się w pośpiechu i wyjeżdżał. Przedwojenne
tradycje były nieznane, zresztą miasto przed wojną jakby w ogóle nie istniało.
Powojenne zwyczaje kulturalne jeszcze nie zdążyły się wytworzyć i okrzepnąć.
Pierwsze lata legnickiego teatru musiały być jakimś świeżym przeżyciem, a
jednocześnie piekielnie trudnym zadaniem. Kuciem w skale, rąbaniem maczetą w
dżungli.
Wiem,
co mówię. Sam działałem w podobnej atmosferze, praktycznie budując od zera.
Stare odeszło, nowe jeszcze dobrze nie
wykiełkowało. Nikt wtedy nie przypuszczał, dokąd dojdziemy – do Teatru, który
występował już na czterech kontynentach, który stanowi filar miasta i
najbardziej wyraźny znak jego tożsamości. Gdy kulturalny Polak słyszy
„Legnica”, najczęściej reaguje słowami: „A tak, to jest to miasto, gdzie mają
taki świetny teatr”. Wierzcie mi, wiele razy już to słyszałem. To efekt wielu
lat ciężkiej pracy artystów, ale także zasługa legnickiej publiczności, która
pokochała swoją scenę i jest jej wierna.
Teatr
jest sztuką ulotną. Spektakl zdjęty z afisza zostaje już tylko w ludzkiej
pamięci. Tym bardziej trzeba wspominać tych wszystkich, którzy mieli odwagę otworzyć
w Legnicy teatr. To wszystko zaczęło się właśnie w listopadowy wieczór, równe
37 lat temu.
Chwała
im za to.