Lekko zadziwia mnie to nawoływanie do bojkotu, choć
podzielam pogląd, że to co robią tam z Julią Tymoszenko to czyste hańba, ale
znajmy proporcje. Nie przypominam sobie, że nasi dzielni spece od prawa i
sprawiedliwości nawoływali bo bojkotu olimpiady w Pekinie w 2008 r, choć przecież Ukraina przy Chinach to prawie
raj demokracji. Jakoś pojechaliśmy tam, pobiegaliśmy i poskakali i nikomu nie
przeszkadzały pełne więzienia, kneblowanie prasy i różne inne typowo chińskie wynalazki.
Ale rozumiem, że mamy teraz inną miarę,
w sondażach PIS dogadania PO i każdy pomysł, na dodanie promila do
promila, jest dobry.
Powiem szczerze, że coraz bliżej Euro mam z nim
coraz gorsze emocje. Te polityczne kłótnie, zamykanie teatrów w Warszawie, żeby
kibice się napili i potańczyli, ta wielka kasa (100 miliardów?) wydawana bez
żadnych ograniczeń bo przecież musimy zdążyć. Zbrzydło mi to mocno i pozostaje
tylko wierzyć, że sportowo będzie ok, że będzie trochę pięknej, dobrej piłki,
parę meczów, które będzie można zapamiętać i potem powspominać. Bo przecież prawdziwy
polki kibic wspomnieniami i powtórkami żyje. Ostatnio w swym „Dzienniku” Jerzy
Pilch napisał, że gdyby Mundial 1978 roku był w jakimś europejskim kraju to
Polska zostałaby mistrzem świata. I uważam, że ma rację. wtorek, 8 maja 2012
Polska mistrzem świata
Arsenal Londyn „tylko” zremisował, ale na szczęście jego bezpośredni
konkurenci w walce o awans do Ligi Mistrzów
stanęli na wysokości zadania i przegrali albo zremisowali, więc w tabeli
angielskiej ligi niewiele się zmieniło. Notabene, patriotyzm patriotyzmem, ale Wojtek Szczęsny znów popełnił kilka kardynalnych
błędów, zawinił dwie bramki, mimo to komentatorzy wychwalali go pod niebiosa…Co
się może zdarzyć w polskiej bramce na Euro 2012 tego nie wie nikt, o ile Euro w
ogóle się odbędzie bo przecież Prezes ogłosił, żebyśmy bojkotowali Ukrainę i
kopali piłkę tylko w Polsce, ewentualnie w jakimś jeszcze jednym kraju, co się
w ostatniej chwili zgłosi.
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz