czwartek, 13 lutego 2014

Urzędowe spotkanie


Byłem dziś na inauguracji „prezydenckiej” Strategii Rozwoju Miasta Legnica 2015-2200+. Niewiele z tego spotkania zrozumiałem, bo tak w wystąpieniu prezydenta, jak i przedstawicieli grupy „Lider” z Poznania (która ma opracować ową strategię),  przeważała mowa-trawa, a z sali nikt, literalnie nikt, nie zabrał głosu (!); miałem więc sporo czasu na refleksje, którymi chcę się podzielić:

- dlaczego spotkanie to zorganizowane zostało w  komercyjnie wynajmowanej sali hotelu „Qubus”, a nie w którejś z przestrzeni administrowanej lub współfinansowanej przez miasto, chociażby w Teatrze Modrzejewskiej, którego atmosfera na pewno sprzyja takim spotkaniom, a możliwości techniczne  są podobne?

- dlaczego na sali przeważali przedstawiciele Urzędu Miasta, radni związani z prezydentem, dyrektorzy instytucji miejskich, a tak niewielu było przedstawicieli ngosów, lokalnych społeczności?

Kiedy miesiąc temu ogłosiliśmy rozpoczęcie prac nad Obywatelską Strategią Rozwoju Legnicy 2014-2200, pojawiły się obawy, czy jest ona potrzebna, skoro urząd i tak będzie pracował nad swoją.  Rzekłem wtedy, że między naszymi strategiami jest podstawowa różnica: nasza jest „oddolna”, a prezydencka jest „odgórna”. Niestety, urzędowa frekwencja na dzisiejszym spotkaniu potwierdziła moją intuicję.


I jeszcze jedno. Następne , warsztatowe spotkanie w sprawie "prezydenckiej" strategii zaplanowano w kolejnej, komercyjnie wynajmowanej przestrzeni, w KGHM Letia. Widać pan prezydent gustuje w wysokich, oszklonych budowlach.