czwartek, 25 sierpnia 2011

Duma i uprzedzenia

„Stop prywatyzacji KGHM”. Czytam takie hasła i zastanawiam się o co w nich chodzi. Nie idzie mi nawet o strukturę własnościową spółki skarbu państwa, jaką jest KGHM, to znaczy o czym my właściwie mówimy, ale o zwykłą emocję. Dlaczego nie potrafimy być dumni z tego co się stało? Że oto nie było tu niczego i przyjechali z całego kraju ludzie i zbudowali nowy świat. Zbudowali kombinat, a wokół miasto, które jest centrum tego świata. Było miasteczko – jest miasto. Dlaczego nie potrafimy być dumni, że to się stało, że się powiodło, że KGHM podbija świat i niezależnie od rokowań co do przyszłości jest to kawałek rzeczywistości w której ludzie żyją i pracują. Zgubiliśmy zupełnie tę pozytywną emocję zamieniając ją na spór o pieniądze, wpływy i posady. „Nic nas wcześniej nie podzieliło. Dopiero pieniądze”, mówi jednak z bohaterek naszego spektaklu „Orkiestra” i to jest jedno z najważniejszych zdań jakie w nim padają.

Pieniądze szczęścia nie dają, ale ale trudno bez nich żyć… Z drugiej strony życie to nie tylko pieniądze. To nasza historia, tradycja, tożsamość. I duma z tego co się dokonało. Pozytywna emocja. Wspomnienie. Spotkanie. Zagłębie Miedziowe nie ma swojej mitologii tak jak Górny Śląsk opowiadany przez Gustawa Morcinka, Kazimierza Kutza i Macieja Pieprzycę. Stwórzmy ją, nie tylko naszą teatralną opowieścią, ale lokalnymi historiami. Opowiadajmy je, zapisujmy. A politycy i kandydaci na polityków niech trzymają się jak najdalej KGHM-u. Jak się robi politycznie rzadko bywa prawdziwie. Wiem, że to marzenie, ale przecież prawdziwe życie musi się składać z marzeń…

Potwornie ideologizujemy naszą historię., Było źle – jest dobrze. Było dobrze – jest źle. Przegraliśmy, zremisowaliśmy, wygraliśmy powstanie. Przegrana rewolucja. Zwycięski remis na Wembley. Przecież ideologie rodziły się i upadały. A ludzie żyli swoim zwyczajnym (nadzwyczajnym) codziennym życiem. I ideologia nie zawsze decydowała o ich życiu,
o wzlotach i upadkach. Jedna z najważniejszych książek/filmów jakie mogłyby powstać to opowieść o życiu codziennym w Polsce w czasie okupacji. Czy powstanie? Bardzo wątpię…
Mimo to: bądźmy dumni z tego co się powiodło.